Otaczają nas reklamy z
modelkami o rzęsach do samego nieba i powłóczystym
spojrzeniu, które przyciąga wzrok (mężczyzn oraz zazdrosnych
przedstawicielek tej samej płci :-P). Z racji faktu, że „natura”
nierówno rozdziela swe dary, istnieje szereg sposobów, które
pomagają osiągnąć upragniony wachlarz rzęs (ja nigdy w tej
kwestii nie mogłam narzekać, ale rozumiem potrzebę osób o
krótkich i mało widocznych rzęsach).
Jedną z dostępnych
metod są odżywki, które stymulują wzrost włosków.
Zanim jednak przejdziemy
do samych preparatów, jak zwykle trochę teorii :-) .
Każdy włos ma określony
cykl życiowy. W przypadku rzęs jest to około 60- 90 dni. Po tym
czasie chcąc, nie chcąc, włoski wypadną, a w ich miejsce wyrosną
nowe (takie błędne koło :-D). Cykl życiowy każdej rzęsy składa
się z 3 etapów: anagenu, katagenu oraz telogenu.
Anagen trwa 1- 2 miesiące, charakteryzuje się wzrostem włosa, jest
fazą aktywną i to tak naprawdę od niego zależy przyrost na
długość i grubość każdej rzęsy. Kolejny etap to katagen, w
którym w pełni wykształcony włos obumiera. Następnie martwa
rzęsa wypada wypychana przez nowo wyrastającą następczynię. To
ostatnia faza, zwana telogenem.
Patrząc na cykl życia
włosa logiczne staje się, że trzeba działać w fazie aktywnego
wzrostu, by wpłynąć na jego długość. Za zadanie związków
aktywnych odżywek jest wydłużenie czasu trwania fazy anagenowej oraz pobudzenie
i odżywienie cebulki włosowej, by „wymusić” na niej
zintensyfikowane podziały komórkowe.
Na rynku jest istny wysyp
preparatów do rzęs. Mimo ogromnej ilości firm oferujących
powyższe odżywki, ich składy są stosunkowo zbliżone i o
porównywalnej skuteczności. Niektóre różnią się jedynie nazwą
(i ceną)...
Preparat najczęściej
przypomina eyeliner z cienkim pędzelkowym aplikatorem (o
konsystencji wodnistej, bądź żelowej). Stosuje się go nie na same
włoski, lecz na skórę przy linii rzęs, gdyż musimy stymulować
cebulki, a one tkwią zatopione w skórze :-) .
Głównym składnikiem
jest stymulant wzrostu włosów. W odżywkach wykorzystuje
się:
- Bimatoprost (Bimatoprostum)- to analog (kopia, związek chemiczny o niezmienionej strukturze, ale z innymi podstawnikami) hormonów zwanych prostaglandynami. Stosowany jest w lekach na jaskrę, np. Lumigan, Bimican. Wykazuje działanie obniżające ciśnienie wewnątrzgałkowe. Jak znaleźć można w licznych publikacjach dotyczących bimatoprostu, lek bardzo dobrze przenika przez rogówkę i twardówkę oka. Badania wykazują, że związek nie kumuluje się w organizmie. Stymulacja wzrostu rzęs okazała się bardzo przydatnym i jednocześnie niezamierzonym skutkiem leczenia jaskry :-) . Jednak bimatoprost obarczony jest wieloma niepożądanymi reakcjami. Do najczęściej występujących należą przekrwienie spojówek (u prawie połowy badanych), świąd i zaczerwienienie powiek, powierzchniowe stany zapalne rogówki, pieczenie i ogólne podrażnienie oka, zapalenie spojówek o podłożu alergicznym, zapalenie brzegów powiek, problemy z ostrością widzenia i zaburzenia wzroku, obrzęk spojówki. Ponadto bardzo często dochodzi do hiperpigmentacji (ściemnienia) skóry w miejscu aplikacji. Przy długotrwałym stosowaniu obserwuje się także nieprzemijające zmiany zabarwienia tęczówki oraz zapadnięcie gałek ocznych. Mimo, że skutki uboczne dotyczą kropli do oczu, bimatoprost ma zdolność do przenikania przez cienką skórę powiek w głąb do gałki ocznej (często zdarza się też, że przy aplikacji niechcący preparat dostanie się do oka). W odżywkach stężenie związku jest niższe niż w leku, ale czas stosowania podobnie długi...
- Isopropyl Cloprostenate- jest również analogiem prostaglandyn, jak poprzednik. Działanie i skutki uboczne zbliżone.
- Dechloro Dihydroxy Difluoro Ethylcloprostenolamide (we wcześniejszych wersjach odżywki był Trifluoromethyl Dechloro Ethylprostenolamide)- własna zarejestrowana pochodna bimatoprostu występująca w odżywce Revitalash. Zgodnie z wynikami badań jest bezpieczniejszy niż bimatoprost, ale nie wyeliminowano drażniących skutków ubocznych.
- Ekstrakt z koralowca czerwonego (Corallina officinalis)- związek pochodzenia naturalnego, który stymuluje mieszki włosowe. Znajduje się on w składzie odżywki Xlash (zawartość 100% naturalnych komponentów), o skuteczności porównywalnej z preparatami o chemicznej i drażniącej formule. Jednakże nie jest dostępny pełny skład na stronie producenta, stąd ciężko przeprowadzić dogłębną analizę jego naturalności.
Oprócz
głównego czynnika stymulującego, odżywki w swym składzie
zawierają substancje
towarzyszące
(bogactwo składników nierzadko dyktuje cenę preparatu). Do
najczęściej stosowanych zaliczamy: inteligentne molekuły zwane
nanopeptydami, nawilżający kwas hialuronowy, witamina A, pantenol.
Ponadto recepturę wzbogaca się o biotynę,
która hamuje wypadanie włosów i glikoproteiny,
pobudzające mieszki włosowe. Dodatki ekstraktów
roślinnych
także nie są rzadkością (zielona herbata, żeń-szeń, nagietek,
pszenica, rozmaryn, wiesiołek). Recepturę dostosowuje się, by
nadążyć za trendami i oczekiwaniami konsumentów :-) .
Nie
byłabym jednak sobą, gdybym nie przyjrzała się z bliska składom
odżywek :-D . Oto co znalazłam w niektórych z nich:
- Alkohol denaturowany (Denat Alcohol)- konserwant i promotor przenikania związków aktywnych. Generalnie stężenia jego nie są duże, ale zdecydowanie odradzam w preparatach nakładanych na tak wrażliwą skórę, gdyż ma działanie wysuszające.
- Parabeny (Methylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Isopropylparaben)- grupa konserwantów, powodujących alergiczny wyprysk kontaktowy. Wchłaniają się do krwioobiegu, działając ogólnie, ale są za to bardzo tanie, stąd ich wszechstronne zastosowanie...
- Chlorek Sodu (Sodium Chloride) jest związkiem zagęszczającym konsystencję produktu. Odpowiedzialny jest za podrażnienie, zaczerwienienie i pieczenie oczu (jak by sam drażniący stymulant wzrostu rzęs nie wystarczył).
- Benzalkonium Chloride- emulgator i antyseptyk, może spowodować zapalenie spojówek oraz pokrzywkę skórną i świąd...
- Triethanoloamine (TEA)- jest regulatorem pH. Odpowiedzialna za reakcje alergiczne, podrażnia oczy, wpływa na wysuszenie skóry, przy długotrwałym stosowaniu wykazuje toksyczne działanie.
- Propylene Glycol- rozpuszczalnik i promotor przenikania dla innych związków. Stosowany w okolicach oczu, często powoduje ich podrażnienia i reakcje alergiczne.
Jak
widać powyżej, należy zwrócić uwagę na skład preparatu, by
uniknąć dodatkowego efektu podrażnienia i ryzyka alergizacji.
Obecnie,
w dobie mody na kosmetyki naturalne, do łask powraca także olej
rycynowy, aczkolwiek nie ma on tak spektakularnych efektów i
szybkiego działania jak gotowe odżywki. Ponadto dla wielu osób
stanowi czynnik reakcji alergicznych tej wrażliwej okolicy...
Co
do samych odżywek. Skuteczność ich działania jest bezsprzeczna i
spektakularna. Warto się jednak zastanowić nad wyborem
preparatu, gdyż stosowanie go jest procesem
długotrwałym
i wymagającym ciągłości
aplikacji.
Logiczne jest, że wyhodowane na odżywce włosy wypadną, a na ich
miejsce wyrastać będą nowe. Jeżeli nie będzie ciągłości ich
stymulacji osiągną swą klasyczną i wyjściową długość...
Źródła:
Martini M.C., Kosmetologia i farmakologia skóry Redakcja naukowa wydania polskiego Waldemar Placek, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2008.
www.biotechnologia.pl
bazaleków.mp.pl
Strony producentów i dystrybutorów odżywek :-)
Która odżywka sprawdziła się u Ciebie najlepiej?
OdpowiedzUsuńJa stosowalam odżywkę tylko w czasie chemioterapii za zgodą lekarza prowadzącego, żeby trochę pobudzić i ochronić chociaż te włosy przed masowym wypadaniem, osobiście stosowalam Revitalash i Xlash, ich efekty były dość porownywalne. Revitalash bardziej przedłużył żywotność rzęs niż konkurent, ale jeżeli o tempo wzrostu rzęsy jak i jej długość końcową chodzi, to w przypadku obu preparatów efekty były zbliżone.
Usuń