sobota, 25 października 2014

Budowa skóry i przenikanie składników aktywnych, czyli prawdy mity i chwyty (marketingowe) cz.1

Jak wszyscy wiemy, skóra stanowi zewnętrzną „pokrywę” naszego ciała, o powierzchni 1,5-2m2 i zróżnicowanej grubości, w zależności od okolicy ciała. Ponieważ jest to tkanka, która „kontaktuje” się ze środowiskiem zewnętrznym, musi być odpowiednio przystosowana do takowego „kontaktu”, by, w telegraficznym skrócie, nie doszło do zaburzenia równowagi organizmu, czyli homeostazy.
Niestety, nie obejdzie się bez odrobiny teorii, gdyż poznanie budowy skóry, znacząco ułatwi zrozumienie zmian w niej zachodzących. Ze swojej strony dołożę wszelkich starań, by nie był to nudny elaborat, bo długi będzie na pewno :-) .
No to Zaczynamy :-) (-:
Skóra zbudowana jest z 3 warstw, zaczynając od najgłębiej położonych: tkanka podskórna, skóra właściwa oraz naskórek.

Tkanka podskórna, czyli to, czego tygryski nie lubią najbardziej, a mianowicie zraziki komórek tłuszczowych oddzielone tkanką łączną. Zawdzięczamy jej m.in. fałdki, wałeczki, „boczki”, cellulit :-) . Jednak mimo niemiłych skojarzeń, warstwa ta pełni istotną rolę, gdyż stanowi ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi, w tym także dla narządów wewnętrznych. Jest izolatorem, zabezpiecza organizm przed niskimi temperaturami. O samej tkance tłuszczowej, bardziej szczegółowo, w innym poście, przy opisywaniu cellulitu. Grubość tej warstwy jest zróżnicowana i zależna od budowy ciała, jego okolicy, płci oraz „stopnia odżywienia” :-).
Następna w kolejności jest skóra właściwa, czyli „adresat marzenie” dla większości składników aktywnych zawartych w preparatach kosmetycznych. Od jej struktury zależy młody i zdrowy wygląd naszej skóry. Prawidłowo tkanka w ok. 60- 70% składa się z wody (związanej w różnych strukturach), czemu zawdzięcza swe napięcie (spadek stopnia uwodnienia zmniejsza napięcie). Skórę właściwą cechuje bogate unaczynienie, unerwienie oraz obecność przydatków (włosy, gruczoły potowe i łojowe). Zbudowana jest z dwóch warstw, leżącej głębiej warstwy siateczkowej oraz sąsiadującej z naskórkiem warstwy brodawkowej. Warstwa siateczkowa swą nazwę zawdzięcza charakterystycznemu układowi włókien białkowych (m.in. kolagenowych i elastynowych), które odpowiadają za jędrność i sprężystość skóry. Także w tej warstwie znajdują się słynne już chyba fibroblasty, które wszyscy producenci kosmetyków chcieliby pobudzać do pracy, gdyż to one właśnie produkują „podzespoły” dla wspomnianych wyżej włókien. Wiadoma rzecz, im gęstsze utkanie sieci kolagenowo- elastynowej, tym lepsza podpora dla skóry, sprężystość i jej młodszy wygląd :-) . Druga z wspomnianych wcześniej warstw, a mianowicie brodawkowa stanowi falistą granicę skórno- naskórkową. By łatwiej było wizualizować :-) niżej załączam foto :-).

Kształt owej granicy warunkują wpuklenia skóry właściwej do naskórka, czyli tzw. brodawki, między którymi znajdują się wpuklenia naskórka do skóry właściwej, zwane wdzięcznie soplami.
Idąc dalej ku górze docieramy do naskórka. Składa się on z 4 (miejscami 5-ciu) warstw. Zaczynając od najgłębiej położonej wyróżniamy warstwę: podstawną (zawierającą najwięcej wody w swym składzie), kolczystą, ziarnistą (warstwa dodatkowa zwana „jasną” występuje głównie w obrębie podeszw stóp i dłoniowych częściach rąk) oraz rogową (zawiera najmniej wody).
Warstwa podstawna jest pierwszą z warstw naskórka. Usytuowana na błonie podstawnej, która wraz z warstwą brodawkową skóry właściwej, stanowi opisaną wyżej barierę skórno- naskórkową. Wracając jednak do samej warstwy podstawnej. Jest to rząd żywych komórek, który przez nieustające podziały, stanowi istotę procesu regeneracji. Tym samym wszelkie rany i skaleczenia nie przekraczające głębokością tej warstwy, ustąpią bez pozostawienia blizny (dopiero ubytki sięgające skóry właściwej pozostawiają blizny), gdyż komórki dzięki podziałom i ciągłemu ich wypiętrzaniu doprowadzą terminalnie do złuszczenia uszkodzonych warstw (przebarwienia to już całkiem inna historia, gdyż związane są z zaburzonym funkcjonowaniem melanocytów czyli komórek barwnikowych, które odpowiedzialne są za proces produkcji i rozmieszczenia pigmentu, ale o tym będzie odrębny post). Całość procesu odnowy komórek naskórka trwa ok. 26-28 dni i nosi ładną i modną (lubimy przecież zapożyczenia :-P) nazwę TURN OVER TIME (jest to czas jaki upłynie od przejścia komórki z warstwy podstawnej do rogowej i jej złuszczenia się). Jak już wspomniałam, na poziomie warstwy podstawnej zachodzą podziały komórek naskórka, więc wszelkie zaburzenia w jej obrębie odbiją się na zdolnościach regeneracyjnych skóry.
Druga w kolejności jest warstwa kolczysta, pozostająca w ścisłym połączeniu ze swą poprzedniczką. Tworzy ją kilka rzędów komórek, które ulegają spłaszczeniu w kierunku ku górze. To także warstwa żywa, co oznacza, że komórki posiadają jeszcze jądra komórkowe.
Proces właściwej keratynizacji (inaczej rogowacenia, polegający na obumieraniu komórek i wypełnianiu ich wnętrza białkiem, zwanym keratyną) rozpoczyna się wraz z warstwą ziarnistą, czyli pierwszą martwą warstwą naskórka. Komórki zmieniają kształt na wrzecionowaty, ulegając dalszemu spłaszczeniu.
Warstwę jasną ze względu na jej lokalizację delikatnie pominiemy :-) . Wspomnieć tylko należy, że jest ona odpowiedzialna za zaburzenia rogowacenia, czego efektem są hiperkeratozy (miejscowo nadmierne narastający naskórek, wyraźne jego pogrubienie) na stopach, rzadziej na dłoniach.
Terminalną „pokrywę” naskórka stanowi sławna warstwa rogowa i na niej się teraz skupimy. Posiada komórki, zwane mądrze korneocytami, ułożone w kilkunastu warstwach. W głębszym położeniu są ściśle upakowane w sposób dachówkowaty, zaś im bliżej ku górze, ich połączenia ulegają rozluźnieniu, a same komórki złuszczają się. Przestrzenie między korneocytami wypełnia tzw. cement międzykomórkowy, który jednocześnie spaja je ze sobą. Wspomniany cement (mieszanina związków o charakterze lipidowym) wraz z sebum (wydzielina gruczołów łojowych, która zalega na powierzchni naskórka, odpowiedzialna za „świecenie” się skóry) stanowi barierę hydrolipidową naskórka, chroniąc tym samym przed wniknięciem nieproszonych gości do wnętrza organizmu (bardzo istotne w przypadku obrony przed mikroorganizmami jest także kwaśne pH skóry na poziomie 4,2-5,6). Bariera ta jest nieprzepuszczalna dla wody (dotyczy to jej przenikania ze skóry do środowiska, jak i odwrotnie, dlatego nie chłoniemy wody jak gąbka w czasie kąpieli :-) ). Jako grupa związków natłuszczających, spowalnia proces złuszczania się komórek warstwy rogowej i chroni przed czynnikami atmosferycznymi, takimi jak wiatr, promienie UV czy mróz. W przypadku niedoboru lipidów cementu międzykomórkowego, mamy do czynienia ze skórą wrażliwą, szorstką i suchą (rozszczelnienie i osłabienie bariery, wpływa na zwiększoną utratę wody z naskórka).

Ufff... :-) najtrudniejsze za nami :-) teraz już pójdzie z górki. Kontynuacja posta jest już w drodze :-), a w nim co nieco o wchłanianiu się substancji aktywnych z preparatów :-) czyli obalamy trochę mitów-chwytów marketingowych :-) .


Źródła:
Martini M.C., Kosmetologia i farmakologia skóry Redakcja naukowa wydania polskiego Waldemar Placek, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2008.
Sawicki W., Malejczyk J., Histologia, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2012.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz