Dziś zajmiemy się zagadnieniami skóry alergicznej i wrażliwej. Temat trochę ciężki, ale postaram się go przybliżyć w zrozumiały i logiczny sposób, bez zbędnego naukowego bełkotu :-).
Granica pomiędzy nimi jest cienka, gdyż dają bardzo podobne objawy zewnętrzne... Stąd tak wiele osób ma problem z właściwym rozpoznaniem.
Ja porównuję sytuację do grzybobrania :-), w którym skóra wrażliwa jest „trujakiem”, upodabniającym się do oryginału- skóry alergicznej. Wprawni „grzybiarze” (czyt. dermatolodzy) rozróżnią je bezbłędnie (jeżeli sam wywiad nie wystarczy, mają do dyspozycji różne badania diagnostyczne), co jest niezwykle istotne w dalszym postępowaniu. Amatorzy zaś niejednokrotnie mają problem z właściwą klasyfikacją obu przypadków.
Najpierw skupmy się na wspomnianym „imitatorze” :-). Problem skóry wrażliwej „dotyka” ok. 56% populacji (i wciąż się powiększa), z dominującą przewagą kobiet. Panowie są mniej predysponowani (jednak liczba „wrażliwych” mężczyzn rośnie), gdyż dzięki wysokiemu poziomowi testosteronu mają grubszą skórę, z prężnie funkcjonującymi gruczołami łojowymi, co przekłada się na skuteczniejszą ochronną warstwę.
Skórę wrażliwą obserwuje się przy jednostkach chorobowych, jak: AZS, trądzik różowaty, łojotokowe zapalenie skóry. Lubi także współwystępować z cerą suchą, o czym można było przeczytać w poprzednim poście (>>link<<).
Granica pomiędzy nimi jest cienka, gdyż dają bardzo podobne objawy zewnętrzne... Stąd tak wiele osób ma problem z właściwym rozpoznaniem.
Ja porównuję sytuację do grzybobrania :-), w którym skóra wrażliwa jest „trujakiem”, upodabniającym się do oryginału- skóry alergicznej. Wprawni „grzybiarze” (czyt. dermatolodzy) rozróżnią je bezbłędnie (jeżeli sam wywiad nie wystarczy, mają do dyspozycji różne badania diagnostyczne), co jest niezwykle istotne w dalszym postępowaniu. Amatorzy zaś niejednokrotnie mają problem z właściwą klasyfikacją obu przypadków.
Najpierw skupmy się na wspomnianym „imitatorze” :-). Problem skóry wrażliwej „dotyka” ok. 56% populacji (i wciąż się powiększa), z dominującą przewagą kobiet. Panowie są mniej predysponowani (jednak liczba „wrażliwych” mężczyzn rośnie), gdyż dzięki wysokiemu poziomowi testosteronu mają grubszą skórę, z prężnie funkcjonującymi gruczołami łojowymi, co przekłada się na skuteczniejszą ochronną warstwę.
Skórę wrażliwą obserwuje się przy jednostkach chorobowych, jak: AZS, trądzik różowaty, łojotokowe zapalenie skóry. Lubi także współwystępować z cerą suchą, o czym można było przeczytać w poprzednim poście (>>link<<).
Nietrudno więc
wywnioskować z powyższych faktów, że skóra wrażliwa jest
związana z niską jakością bariery obronnej... Niepełnowartościowy
płaszcz hydrolipidowy (uszkodzony, bądź nieprawidłowo
wykształcony) jest idealną drogą dla wnikania szkodliwych i
drażniących związków oraz podatność na wpływ negatywnych
czynników. Efektem jest nad wyraz mocna reakcja m.in. na warunki
środowiskowe, detergenty oraz kosmetyki. Większości osób skóra
wrażliwa kojarzy się jedynie z delikatnością i zaczerwienieniem,
a wszelkiego rodzaju krostki oraz świąd określa się mianem
alergii. Nic bardziej mylnego. Skóra wrażliwa, przez swą
fizjologię, jest szczególnie predysponowana do towarzyszącego jej
tzw. niealergicznego wyprysku kontaktowego,
który powstaje jako reakcja na chemiczne uszkodzenie bariery
hydrolipidowej naskórka, bądź działanie związków drażniących.
Objawy skóry wrażliwej,
objętej powyższym wypryskiem, dzieli się na obiektywne, widoczne
gołym okiem i subiektywne, zgodne z indywidualnymi odczuciami
„szczęśliwego” posiadacza. Do pierwszej grupy zaliczamy wyraźne
przesuszenie, łuszczenie skóry, także rumień, czy podskórne
grudki i pęcherzyki.
W drugiej zaś dominuje świąd, pieczenie,
oraz uczucie ściągnięcia.
Po odstawieniu substancji drażniącej,
obserwuje się samoistne ustępowanie zmian. Tego typu wyprysk jest
oporny na miejscowe leki z glikokortykosteroidami (maści, kremy,
żele), co tylko potwierdza jego niealergiczne podłoże. Wymaga
odstawienia drażniących preparatów i regenerację bariery
hydrolipidowej.
W przypadku skóry
alergicznej mamy do czynienia z
nieprawidłową odpowiedzią ze strony układu immunologicznego
(odpornościowego) na zetknięcie z obcą substancją. Wystąpi
jedynie u osób predysponowanych (uczulonych na dany związek). Ów
„kontakt” skutkuje wytworzeniem przeciwciał, które mają za
zadanie zwalczenie intruza. Jest to swego rodzaju „nadopiekuńcza”
reakcja organizmu. Alergeny (tak nazywa się substancje uczulające)
mogą przedostawać się do wnętrza organizmu (drogą wziewną,
pokarmową oraz poprzez nakłucie (np. jad owadów)), bądź
wywoływać reakcję przez sam kontakt ze skórą. My zajmiemy się
tymi drugimi, które są sprawcami tzw. alergicznego
wyprysku kontaktowego.
To jest właśnie nasz „prawdziwek”, do którego upodabnia się w
objawowo skóra wrażliwa z wypryskiem niealergicznym. Najczęstszą
grupą związków wywołujących alergię kontaktową są m.in. gumy
(w tym lateks), metale (nikiel, kobalt, chrom), formaldehyd,
terpentyna oraz produkty upiększająco- pielęgnacyjne (kremy,
kosmetyki kolorowe, balsamy, serum, itp.) oraz perfumy (dotyczy to
głównie preparatów „LEAVE ON”, które nie są usuwane z
powierzchni skóry po ich aplikacji. Alergie na kosmetyki „RINSE
OFF”, czyli spłukiwane, są niezwykle rzadkie).
Alergiczny
wyprysk kontaktowy objawia się stanem zapalnym powierzchniowych
warstw naskórka (tak więc jest rumień), często obfitującym w
wykwity skórne (pęcherzyki, krostki), zwiększone miejscowe
rogowacenie oraz złuszczanie. Najczęściej samo odstawienie
alergenu nie wystarcza (czasami źródło alergenu bywa trudne do ustalenia, ze względu na opóźnioną reakcję), zazwyczaj konieczna jest specjalistyczna
farmakoterapia. Wyprysk jest podatny na działanie leków
sterydowych.
Żeby móc skutecznie
rozróżnić skórę wrażliwą i alergiczną, należy mieć kilka
punktów odniesienia. Są nimi:
- Czas powstania zmiany- skóra wrażliwa reaguje natychmiast po kontakcie z drażniącym czynnikiem, zaś alergiczna potrzebuje trochę czasu do „namysłu”. Najczęściej uczuleniowa odpowiedź pojawia się po ponownym zetknięciu z konkretnym alergenem (nawet z najmniejszą jego ilością), bądź upływie 10-72 godzin od pierwszego kontaktu.
- Lokalizacja zmian- w przypadku skóry wrażliwej objawy pojawiają się jedynie w miejscu narażonym na kontakt z „podrażniaczem”. Zaś skóra alergiczna często nie ogranicza się do eksponowanego obszaru. Zmiany mogą dotyczyć miejsc, które nie miały kontaktu z substancją uczulającą. Ponadto, warto wspomnieć o alergiach pokarmowych, wziewnych i krzyżowych, które wywołując odpowiedź ogólną organizmu, dają także objawy skórne.
- Rozmiar zmiany w przypadku skóry wrażliwej jest proporcjonalny do ilości, bądź stężenia bodźca drażniącego. Cechą charakterystyczną odczynu alergicznego zaś, jest niewspółmierny rozmiar w stosunku do ilości alergenu, który wywołał reakcję uczuleniową. Dość paradoksalne, ale też i charakterystyczne dla skóry alergicznej.
- Mechanizm powstawania zmian- przy skórze wrażliwej ma podłoże toksyczne, receptory zlokalizowane są w naskórku, dochodzi do zniszczenia komórek warstwy rogowej i płaszcza ochronnego. W przypadku skóry alergicznej, jest to odpowiedź ogólnoustrojowa o podłożu immunologicznym. Receptory alergenów znajdują się w skórze właściwej. Nie obserwuje się tu uszkodzenia komórek jak w przypadku powyższego mechanizmu.
Pielęgnacja zarówno
skóry alergicznej, jak i wrażliwej bywa kłopotliwa. „Uczuleniowcy”
nierzadko muszą stosować metodę „prób i błędów” w doborze
odpowiedniego składu preparatu. Pomocne bywają testy diagnostyczne,
ale nie zawsze uda się ustalić wszystkie czynniki alergizujące,
których powinno się unikać. Z zasady warto stosować preparaty o
prostym składzie, wolne od nadmiaru konserwantów, barwników,
środków zapachowych i „agresywnych” składników (tym samym
lepiej zrezygnować z preparatów o silnych stężeniach i dużej
zawartości związków aktywnych, coś za coś...). Obecność dobrze
tolerowanych substancji łagodzących na pewno będzie mile widziana
:-).
Skóra wrażliwa „lubi” przede wszystkim związki z grupy emolientów, które uzupełniają ubytki płaszcza hydrolipidowego oraz łagodne substancje nawilżające i kojące podrażnienia. Tu także przeciwwskazane są skomplikowane receptury o zawiłym składzie i wszelkie środki, które mogłyby zaburzyć funkcjonalność bariery ochronnej (glikol propylenowy, alkohol etylowy, kwasy). Wybierajmy kosmetyki bez konserwantów, zbędnych związków zapachowych i barwników. Zrezygnować należy z mycia skóry wrażliwej wodą z detergentami na rzecz łagodnych mleczek, śmietanek, płynów micelarnych, dedykowanych konkretnie dla tej cery.
Skóra wrażliwa „lubi” przede wszystkim związki z grupy emolientów, które uzupełniają ubytki płaszcza hydrolipidowego oraz łagodne substancje nawilżające i kojące podrażnienia. Tu także przeciwwskazane są skomplikowane receptury o zawiłym składzie i wszelkie środki, które mogłyby zaburzyć funkcjonalność bariery ochronnej (glikol propylenowy, alkohol etylowy, kwasy). Wybierajmy kosmetyki bez konserwantów, zbędnych związków zapachowych i barwników. Zrezygnować należy z mycia skóry wrażliwej wodą z detergentami na rzecz łagodnych mleczek, śmietanek, płynów micelarnych, dedykowanych konkretnie dla tej cery.
Jak
zwykle można wzmacniać pielęgnację codzienną, obu typów skór,
o indywidualnie dobrane zabiegi w gabinecie, ale to nie zwalnia z
konieczności dbania o nią w domowym zaciszu...
Ta
da :-) i takim oto sposobem mamy oba „grzybki” scharakteryzowane
:-)
Źródła:
biotechnologia.pl (kocham tą stronę :-) )
S. Jabłońska, T. Chorzelski Choroby skóry. Dla studentów medycyny i lekarzy, PZWL, Warszawa 2002.
Moje notatki ze studiów z zakresu immunologii, alergologii i dermatologii :-D